Odpowiedzialny za samorządową edukację wiceprezydent Katowic Waldemar Bojarun ciężko pracuje, aby notowania i zaufanie do jego pryncypała nie utrzymywały się na zbyt wysokim poziomie. W przeciwieństwie do znacznie lepiej ocenianych przez mieszkańców zastępców Marcina Krupy – Bogumiła Sobuli i Jerzego Woźniaka – Bojarun robi wszystko, aby obecny prezydent i wspierająca go, topniejąca z wyborów na wybory formacja przepadli z kretesem w kolejnym samorządowym rozdaniu.
Nieomylni, jedyni, którzy doznali oświecenia i zasmakowali owoców z drzewa życia. Nie liczą się z mieszkańcami miasta – za nic mają rodziców, nauczycieli, dyrektorów, związki zawodowe, nie mówiąc już o uczniach, z którymi w tym bezdusznym, zbiurokratyzowanym systemie nikt się właściwie nie liczy i nikt ich poważnie nie traktuje. Wycierają sobie gęby ich dobrem i robią, co chcą.