KATO Protest w akcji
Rośnie poziom frustracji i niezadowolenia mieszkańców Katowic z deweloperskich poczynań, na które bezrefleksyjnie przyzwalają lokalne władze. Rządy Marcina Krupy i jego kurczącej się z wyborów na wybory ekipy upływają pod znakiem betonozy.
Miejski ruch społeczny o nazwie KATO Protest zyskuje sympatyków i bezlitośnie obnaża niekompetencje i niefrasobliwość samorządowych urzędników sprzyjających panoszącej się od lat patodeweloperce.
Katowice przeobrażają się na naszych oczach w betonowy bastion. Znikają ostatnie skrawki zieleni, niezabudowane place i skwery. Miejsca, które mogłyby służyć dzieciom jako place zabaw czy rekreacyjne przestrzenie dla naszych seniorów, zamieniają się w ponure blokowiska i apartamentowce dla milionerów.
Stawiając w ostatnich wyborach na radnych Koalicji Obywatelskiej – którzy osiągnęli najlepszy od lat wynik, obsadzając połowę miejsc w 28-osobowej Radzie Miasta – katowiczanki i katowiczanie liczyli, między innymi, na ukrócenie tych krótkowzrocznych, zagrażających naszej przyszłości praktyk i powstrzymanie pazernych deweloperów.
Niestety, miesiące, które upłynęły od kwietniowych wyborów pokazują, że słabnące Forum Samorządowe i Marcin Krupa nadal rządzą Katowicami niepodzielnie, a Koalicja Obywatelska zadowoliła się posadą przewodniczącego Rady Miasta i jednym wiceprezydenckim stołkiem.